tel. 501090149

Silesian Whisky Fest 2022

Opublikowane przez kz w dniu

9 kwietnia w Katowicach (Porcelana Bogucice, ul. Porcelanowa 23) odbył się największy festiwal whisky na Śląsku. Wspaniałe zabytkowe wnętrza dawnej fabryki kryją dzisiaj ciekawe lokale gastronomiczne, galerie sztuki i sale wystawowe.

Festiwal został zorganizowany przez Szymona Załęckiego, znanego blogera Simon Says Whisky, propagatora dobrych trunków i niezależnego botlera (dopisek – a od lipca 2022 także współwłaściciela projektu pierwszej polskiej destylarni whisky słodowej Millside).

Sama impreza dość kameralna, kilka sal na których wystawili się zarówno prywatni wielbiciele whisky jak i większe firmy i koncerny. Nie zabrakło zatem stoisk takich firm jak Brown Forman, Pernod Ricard, M&P Pawlina, Pinot, Vininova czy Tudor House ale też znalazło się miejsce dla Loży Dżentelmenów, Idziemy na Whisky, Best Whisky Market, Scotland Yard czy Whisky Team.

W strefie dla producentów spotkałem znajomych z Jakob Haberfeld, Podole Wielkie, Drake czy Wolf&Oak.

Swoich reprezentantów miały takie marki jak Benromach, Gordon & MacPhail, BenRiach, Glendronach, Glenglassaugh, Woodford Reserve z Adamem Frankowskim, Bulleit, Dingle i niezależny botler Single Cask, Bruichladdich z Mateuszem Zabiegajem we własnej osobie, Glen Scotia, Loch Lomond i Kilchoman, Aberlour i Glenlivet, Glenfiddich i Balvenie z Kubą Magnuszewskim oraz wiele innych. Były tez rumy Dictador i Bumbo, cygara oraz kilku rzemieślników tworzących whiskowe gadżety w drewnie lub malujących wspaniałe obrazy na koszulkach.

Ciekawostką jest fakt, że tego dnia zaprezentowało światu swoje książki dwóch przyjaciół z łódki (kto wie, ten wie) – Tomek Miler i Rajmund Matuszkiewicz. Tomasz promował swoją „WHISK(E)Y – notes degustacyjny z kompendium wiedzy” a Rajmund „Droga Whisky” czyli książkę o królewskim trunku a jednocześnie dokładny przewodnik po Szkocji.


Uczestniczyłem w dwóch masterclassach – na jednej z nich Tomek Razik brawurowo próbował przekonać nas, że stare blendy, trunki sprzed kilkunastu/kilkudziesięciu lat były inne niż teraz i niemal tak wspaniałe jak single malty. No cóż, nie udało mu się, trunki były ciekawe bo już diabelnie trudne do zdobycia, jednak w mojej ocenie zupełnie niepijalne, niczym nie odbiegające od dzisiejszego Ballantinesa. Zresztą, już po degustacji Tomek zgodził się z tym zdaniem.

Na kolejnej masterclassie Mikołaj Rzeźnik prezentował whisky od niezależnego bottlera The Single Cask. I muszę przyznać, że tutaj zbierałem szczękę ze stołu. Totalnie nijakie marki jakimi są dla mnie Tullibardine czy Dalmore po finiszowaniu w odpowiednich beczkach okazały się absolutnie świetne, złożone, bardzo ciekawe i mega pijalne. Kontrowersyjne kwadratowe butelki kryją naprawdę solidny trunek.

Sam festiwal był nieźle zorganizowany, wstęp kosztował 150 zł, na miejscu należało wykupić „whiscoiny” czyli kartoniki z odpowiednimi kwotami którymi płaciło się za dramy. Podstawki kosztowały od 10 zł ale zdarzały się i cuda jak Glanfarclass 1980 kosztujący 200 zł za 20 ml. Dla każdego coś miłego.

Na zewnątrz zaparkowało kilka foodtrucków, były również czynne restauracje więc można było trzymać pion do wieczora. (tak na marginesie – do wieczora, nie do nocy. Festiwal zamknął swoje wrota o 22.00 gdyż w Katowicach od 22.00 jest – uwaga – PROHIBICJA! Nawet na stacji paliw nie kupicie piwa, takie to porządne miasto, hmmm)

A whisky jak whisky, wiadomo, że każda taka impreza to okazja do spróbowania czegoś nowego, czegoś starego, czegoś poszukiwanego. Jednak nie to jest najważniejsze. Spędziłem wiele godzin na rozmowach ze wspaniałymi ludźmi, zarówno starymi znajomymi z różnych zakątków Polski jak i nowopoznanymi wielbicielami whisky. Wspólne zainteresowania sprawiają, że każdy uczestnik to twój potencjalny kolega z którym można gadać w nieskończoność, za to właśnie uwielbiam takie festiwale.

Poniżej zdjęcia kilku fajnych butelek, to najciekawsze z tych które udało mi się spróbować. Nie mam zdjęcia Bruichladdich OLC które tak wyrwało mnie z butów, że myślałem tylko „chwilo trwaj” i zapomniałem o fotografowaniu.

Do zobaczenia na kolejnym festiwalu!


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *