tel. 501090149

Kavalan Triple Sherry Cask

Opublikowane przez kz w dniu

Kavalan to młoda tajwańska destylarnia. Założona została w 2005 roku przez przedsiębiorcę i milionera Pana Tien-Tsai Lee, którego majątek szacowny jest na około 900 milionów dolarów. Wielką pasją Pana Lee jest muzyka klasyczna więc poszczególne serie swoich whisky nazwał Podium, Concertmaster, Solist.

Whisky Kavalan budzi wiele kontrowersji i często pojawiają się zarzuty wobec niej. Pomimo braku dowodów twierdzi się, że trunek jest fałszowany poprzez dolanie wina gdyż nawet w tajwańskich warunkach niemożliwy jest taki wpływ beczki w tak krótkim czasie.
Właścicielowi zarzuca się też, że wykorzystuje swój majątek by kupić przychylne opinie i nagrody. A tych jest sporo.

  • W 2012 roku Jim Murray w swojej Biblii Whisky określił Kavalan Solist Fino Sherry Cask mianem whisky roku.
  • W 2015 w konkursie World Whisky Awards Kavalan Vinho Barrique zdobywa tytuł whisky roku.
  • Rok później w tym samym konkursie Kavalan’s Solist Amontillado Sherry SC CS zostaje wybrana najlepszą na świecie whisky Single Cask

Pewne jest, że kontrowersje wobec marki wcale jej nie szkodzą. Whisky znana jest na całym świecie i ma wielu zwolenników.

Jakiś czas temu sprowadziłem do swoich sklepów whisky Kavalan Triple Sherrry Cask. Oczywiście jedna butelka trafiła od razu do mojego barku, lubię wiedzieć co sprzedaję.

Spędziła w tym barku długi czas bo się obawiałem, że zniszczy moje ciepłe postrzeganie marki. Kavalana lubię ale do tej pory poznałem tylko serię Solist – moc beczki jest tym, co do mnie przemawia. Uważam, że o tym czy dolać do whisky wody powinienem decydować ja a nie księgowy w destylarni.

Triple Sherry Cask jest wykastrowana do 40% i w dodatku brak jest deklaracji wieku więc założyłem z góry, że do Solista nie będzie miała startu. Błąd.

Kolor ciemny bursztyn, piękne refleksy w słonecznym świetle. Zostawia na szkle długie łzy sugerując dużo wyższą zawartość alkoholu.

W nosie absolutna feeria aromatów. Na początku mnóstwo świeżych, soczystych, czerwonych owoców. Ostre, kwaskowe zapachy po chwili zostają stłumione i ocieplone przez owoce suszone, daktyle, figi, rodzynki. Pojawia się dżem wiśniowy i czekolada mleczna. Na końcu stara biblioteka i kurz – aromaty pochodzące z beczki po PX.

W smaku powtórka z aromatów z jednym wyraźnym zastrzeżeniem. Whisky w nosie wydaje się słodko-kwaśna. Na języku jest bardzo wytrawna a nawet gorzka. To spore zaskoczenie.

Jeżeli Kavalan chciał stworzyć whisky dla szerszego grona odbiorców to mu się to udało. Moja żona twierdzi, że gdyby nie wiedziała jaki to trunek to nie byłaby pewna, że pije alkohol. Leżakowanie w trzech różnych beczkach – po sherry Oloroso, PX oraz Moscatel nadało whisky wspaniały aromat, wręcz można wyczuć wpływ poszczególnych beczek na końcowy produkt. Niska objętość alkoholu nie przeszkadza – smaku jest dość a niewyczuwalne procenty robią whisky bardzo pijalną. Drażni gorzki finisz ale nie jest to jakaś olbrzymia wada.

Butelka kosztuje niemal 4 stówy. Z jednej strony to kupa forsy. Z drugiej wszyscy wiemy, że ceny whisky oszalały. Ja uważam, że za tą jakość warto tyle zapłacić.

Kategorie: Mocne