Lubuskie. Winnica Folwark Pszczew
sierpień 2021
Pszczew w województwie lubuskim to piękna wieś nad trzema jeziorami otoczona cudownym pełnym grzybów lasem .Nic dziwnego, że jest znanym i lubianym miejscem spędzania wakacji. Ale obok pięknej przyrody jest tam jeszcze wino… i to mnie przyciągnęło.
Łukasz Robak zakupił w 2014 roku stary, zniszczony PGR a potem odkrywał jego historię. I zamienił go we wspaniały folwark. Odrestaurował budynki, w miejscu starej gorzelni stworzył romantyczny hotel z restauracją, zadbał o wiekowe piwnice w których teraz tworzy swoje wino.
Posiada olbrzymią ilość własnych uli więc produkuje miód (także pitny – trójniak powstały z miodu z moszczem jest niebywały !) a w tej chwili zamienia kolejny stary obiekt w nowoczesne centrum SPA.
Planuje prowadzić w nim m.in. zabiegi borowinowe z surowca który ma na własnej działce ! Wyobraźcie sobie niesamowitą architekturę, zadbane, wymuskane ogrody, przystrzyżone trawniki, romantyczne ścieżki, konie i wino…
Wracając do wina – na 6 hektarach znajdują się nasadzenia takich szczepów jak Cabernet, Johanniter, Regent, Riesling, Solaris i Souvignier. Powstają z nich mocno wytrawne wina – dzisiaj w butelkach były dwa białe i dwa czerwone, ale w tankach czekały na zabutelkowanie kolejne, w tym cudowne, aromatyczne, poziomkowe różowe. Naszą uwagę zwróciła zwłaszcza biel – kupaż Johannitera i Solarisa jest bardzo przyjemny, zrównoważony, mocno mineralny i orzeźwiający. Souvignier Gris – srebrny medalista z Winobrania w Zielonej Górze wciąż czeka na degustację – nie było już butelek w winnicy, nabyliśmy je w pobliskim sklepiku.
Zawsze powtarzam że ludzie robiący coś z pasją to wspaniali ludzie. Tak było i tym razem. Przyjechaliśmy na miejsce o 14.30 na 45-minutową degustację. Nasze rozmowy i zwiedzanie kompleksu trwało do 18.00. Próbowaliśmy win prosto z kadzi, miód wyciągaliśmy palcami z wirówki a miodek pitny nalewaliśmy prosto ze zbiornika w którym leżakuje. Dodatkowo w szkle znalazło się parę innych ciekawych rzeczy ale o tym sza
Z Łukaszem poznaliśmy się na tyle, że zaprosił nas do siebie na Święto Wina w listopadzie więc na pewno będziemy tam jeszcze nie raz. Jeśli będziecie w okolicy koniecznie odwiedźcie to miejsce. Winnica Folwark Pszczew oraz ludzie którzy ją tworzą naprawdę zostają w pamięci.
0 komentarzy